wtorek, 25 września 2012

Początki są najtrudniejsze.

No to więc tak, na początku chciałbym przeprosi za wszelkie błędy ortograficzne, stylistyczne, interpunkcyjne itd. nie jestem w tym najlepszy ale chciałem spróbować (wyższe idee, chęć spróbowania życia blogera, próba przywrócenia w polskim narodzie zainteresowania jakże pięknym sportem)

W tym blogu będę dzielił się z wami, czytelnikami ( o ile jakichkolwiek znajdę :p ), trudami życia z tak natrętną i cudowną zarazem chorobą jak "rajdoholizm". Uwierzcie mi ciężkie jest życie z zarażonym. Najgorzej oczywiście mają Ci którzy tak czy owak muszą żyć z takowym osobnikiem  ( moja kochana mama wie o tym najlepiej :* ). Ale i znajomi nie mają najlepiej, chory szuka osobnika który wykazuje potencjalne zainteresowanie motoryzacją a jeżeli takiego osobnika znajdzie ... Marny los bidoka ! Zaczyna się wstępne wdrążanie to tego świata, informacje o takich zawodach jak WRC, RSMP czy coraz popularniejsze ( co bardzo mnie cieszy :D ) GSMP, masowe publikowanie artykułów czy zdjęć na facebookowej tablicy. I w tym miejscu chciałbym pozdrowić moją "ofiarę" ... Michał naprawdę Ci współczuje że musisz tego wszystkiego wysłuchiwać no ale pamiętaj że to wszystko nie jest celowe, to wszystko przez chorobę ! :D

Na tym chyba już zakończę moje wypociny :)



















Zdjęcie piekielnej machiny z piekielnym tylnym napędem dla piekielnie uzdolnionych kierowców.  (Lancia 037)

1 komentarz:

  1. Spoko, może jakoś przetrwam bez walenia głową w ściany. Poza tym, też trochę się tym interesuję, ale nie jestem takim nieuleczalnym przypadkiem, jak Ty :) To dlatego się dzisiaj o bloga pytałeś :)

    I uwielbiam ten samochód. Stratos ładniejszy (że o stratopolonezie nie wspomnę :p), ale nie wygrał z quattro (które miało łatwiej z 4wd). A na hungaroring pojedziemy sami :)

    OdpowiedzUsuń